Udane zakończenie nieudanej rundy
Blisko pół roku czekano w Kruklankach na zwycięstwo. for. Agnieszka Żytko |
Nieliczni
kibice, którzy w środę 11 listopada udali się na stadion w
Kruklankach nareszcie po kilku miesiącach doczekali się pierwszych
punktów UKS-u zdobytych na własnej ziemi. Zwycięstwo było w pełni
zasłużone, ale patrząc na całą rundę była to wygrana tylko na
otarcie łez.
W
początkowej fazie meczu znakomitą sytuację, po dośrodkowaniu z
prawej flanki Mateusza Dębka, zmarnował Kamil Taraszkiewicz. Goście
po kwadransie gry odpowiedzieli kilkoma groźnymi strzałami z
dystansu. Po jednym z nich piłka trafiła w poprzeczkę. Około 30.
minuty Robert Wasiak przejął piłkę w polu karnym Danpolu.
Podobnie jak w meczu z Polonią popisał się doskonałą asystą po
której Robert Hejka dał Kruklankom prowadzenie. Ten sam zawodnik
kilka minut później mógł podwyższyć wynik. Niestety w sytuacji
"sam na sam" z bramkarzem Hejka uderzył tuż obok słupka.
Jednobramkowe prowadzenie utrzymało się do przerwy.
Druga
odsłona obfitowała w kilka klarownych sytuacji po obu stronach.
Bliżej szczęścia byli gracze Startu, ale za każdym razem
brakowało skutecznego wykończenia. Dopiero kilkanaście minut przed
końcem meczu kapitan Kamil Taraszkiewicz ulokował futbolówkę
w siatce rywali i wygraną 2:0 zakończyła się ostatnia w tym roku
ligowa potyczka Startu.
Mimo
zwycięstwa pierwszą część sezonu Kruklanki zakończyły na
ostatniej pozycji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz